Odkąd zacząłem biegać jedna myśl krążyła mi po głowie: „Fajnie byłoby kiedyś przebiec jakiś półmaraton”. Przed ostatnie dwa lata przymierzałem się do połmaratonu w Ossowie pod Radzyminem w rocznicę Cudu nad Wisłą 15 sierpnia. Zawsze jednak pojawiały się inne plany, albo po prostu brakowało mi odwagi. W tym roku okazja nadeszła sama. Tak, jak przed swoim pierwszym biegiem w życiu, tak i teraz pomyślałem, jak nie teraz to już nigdy. Tak się bowiem ułożyło, że w tym roku Bieg Jacka, od którego zaczynałem został wydłużony do dystansu półmaratońskiego, to jest 21 kilometrów i 98 metrów. Postanowiłem spróbować. Miesiąc cięższych przygotowań i nadszedł dzień startu. Niedzielny poranek, a za oknem ziąb, deszcz, wiatr, aż się nie chce wychodzić na zewnątrz. Trzeba jednak podjąć wyzwanie. Wystrzał startera i prawie dwie godziny walki z zimnem, deszczem, i zmęczeniem. Na mecie ogromna radość i poczucie dumy. Udało się, a czas zdecydowanie powyżej oczekiwań. Dwie godziny złamane. Jeszcze tego samego wieczoru myśl przeszywa głowę… „a może by tak maraton?”
2013.09.01 Siedlce Półmaraton: IV BIEG SIEDLECKIEGO JACKA – 1:53:29
Więcej zdjęć: