Pojedynek

      Podobnie jak rok temu, także i tym razem dzień po biegu w Sulejówku startuję w Garwolinie na BIEGU AVON KONTRA PRZEMOC. Symbolem tego biegu w ostatnich latach był potworny upał i prażące słońce. Tym razem pogoda do biegania idealna. Chłodno, pochmurno, ale bezdeszczowo. Jeśli jednak chodzi o dobry wynik to na przeszkodzie może stanąć zmęczenie wczorajszym biegiem i uraz, który choć już dużo mniej to jednak ciągle dokucza. Nie zakładałem, że będzie mnie tu stać na dobry rezultat. Jako cel postawiłem więc sobie rywalizację z Piotrem, który w ostatnim czasie zrobił ogromne postępy i zakładałem, że po raz kolejny będzie w stanie pobiec życiówkę co powodowało, że nasza dzisiejsza rywalizacja mogła być bardzo emocjonująca. Zakładałem jednak, że będzie nas stać na bieg na poziomie co najwyżej pięćdziesięciu dwóch minut. Na starcie ustawiłem się obok Piotra. Wystartowaliśmy. Założeniem było biec tuż za Piotrem przez większość dystansu i przyspieszenie na ostatnich trzech, może dwóch kilometrach w zależności od przebiegu sytuacji. Jednakże zamieszanie tuż po starcie, tłok, przyblokowanie i Piotr niemal od razu odskoczył mi na 10-20 metrów. Miałem go jednak ciągle w zasięgu wzroku. Musiałem zachować zimną krew, nerwowe ruchy to ostatnia rzecz na jaką mogłem sobie pozwolić. Mimo tej świadomości przyznam szczerze, że poczułem pewien niepokój. Dopiero pomiar czasu na 2, potem na 3 kilometrze wprowadził trochę spokoju. Tempo 5 minut na kilometr to tempo, na które wydawało mi się, że żaden z nas nie jest dziś gotowy. Pozostało więc tylko biec swoim tempem czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Kolejne metry nie przynosiły jednak większych zmian, co powodowało coraz większy niepokój i chwile zwątpienia, czy uda się  dzisiaj pokonać Piotra. Zyskiwał na podbiegach, ja zyskiwałem na zbiegach, jednak jego przewaga ciągle się utrzymywała, a w kulminacyjnym momencie dzielił nas dystans nawet około 30 metrów. Pierwsza myśl, że jednak będzie dobrze pojawiła się mniej więcej na piątym kilometrze, gdy mijaliśmy się na nawrocie. Widząc grymas na jego twarzy nabrałem przekonania, że jestem w stanie dzisiaj wyszarpać zwycięstwo w naszym małym pojedynku. Przez najbliższe dwa kilometry nie było jednak większych zmian. Piotr 20 metrów z przodu i ja podążający za nim jak cień, choć coraz bardziej pewny siebie. Od siódmego kilometra dystans zaczął maleć. Na ósmym kilometrze byłem już tuż za plecami Piotra biegnąc za nim krok w krok. Chciałem w tym tempie pobiec chwilę i odpocząć by zachować trochę sił na finisz. Jednak w pewnym momencie Piotr odwrócił się i widząc mnie przyspieszył. Poczułem szarpnięcie, jednak byłem w stanie wytrzymać ten atak. Dwieście metrów przed metą postanowiłem zafiniszować sam, a Piotr nie był w stanie tego odeprzeć. Sprint i doping pacemakerki na 50 minut, która tuż przed metą mobilizowała mnie by złamać 50 minut. Na metę wbiegłem w sprinterskim tempie kilkanaście sekund przed wskazaniem pięćdziesiątej minuty, aczkolwiek wiedziałem, że i tak mam jeszcze spory zapas kilkunastu sekund by złamać pięćdziesiąt minut czasu netto, gdyż na starcie ustawiłem się raczej z tyłu. Reasumując… i tym razem okazałem się lepszy od Piotra, ale dla mnie osobiście to, co dziś zrobiliśmy obaj było naszym małym Mistrzostwem Świata. Piotr jest dla mnie cichym bohaterem dzisiejszego dnia. Biega stosunkowo krótko, ale postępy jakie zrobił są niesamowite. Bije rekordy życiowe w każdym biegu, tym razem poprawiając go o kolejne trzy minuty w niespełna 2 tygodnie i łamiąc po raz pierwszy w życiu pięćdziesiąt minut. Pozwala mi to przypuszczać, że prędzej czy później podobnie jak dziś to ja będę częściej oglądał jego plecy na trasie niż On moje, a przynajmniej będziemy rywalizować jak równy z równym. Dzięki jego wspaniałej postawie i ja dziś skorzystałem osiągając, mimo iż ciągle nie jestem w pełni dyspozycji drugi wynik w życiu, drugi raz w życiu łamiąc pięćdziesiąt minut. Sprawił, że ten bieg był jednym z najbardziej ekscytujących biegów, w jakich do tej pory miałem okazję uczestniczyć. Obaj daliśmy dziś z siebie więcej niż było nas na to stać.

2014.06.15 Garwolin (POL) – V BIEG AVON KONTRA PRZEMOC – 49:29

Więcej zdjęć:

Oceń ten wpis

Ile gwiazdek przyznajesz?

Średnia ocena 0 / 5. Ilość głosów: 0

Brak głosów! Bądź pierwszym oceniającym.

Jeden komentarz do “Pojedynek”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *