Kolejne zawody, na których starcie przyszło mi stanąć to Siedlecka Liga Biegowa organizowana przez chłopaków z klubu sportowego Feniks. To co na pewno zachęcało do startu w tej imprezie to przede wszystkim miejsce rozgrywania, czyli siedlecki stadion lekkoatletyczny. Mimo, że biegam już ładnych parę lat to nie licząc finiszów różnych biegów to do tej pory chyba pierwszy raz, gdy miałem możliwość pobiec oficjalne zawody na lekkoatletycznej bieżni i było to dość ciekawe doświadczenie. Również formuła tej imprezy była dość oryginalna i rzadko spotykana. Zawody składały się z 5 etapów rozłożonych w czasie na przestrzeni dwóch miesięcy, a na każdym z nich były organizowane biegi na trzech dystansach: 1500 metrów, 3000 metrów oraz 5000 metrów. Aby ukończyć zawody i zostać sklasyfikowanym należało zaliczyć wszystkie trzy dystanse. Kolejność wyboru dystansu była dowolna i zależała od uczestnika. Można też było próbować poprawiać wcześniej osiągnięte wyniki z jednym zastrzeżeniem – na jednym etapie można pobiec tylko jeden dystans.
Ja swoje uczestnictwo zacząłem od drugiego etapu w niedzielę 15 lipca i dystansu 5000 metrów. Trzeba przyznać, że nie trafiłem z pogodą, bo rano tuż przed startem rozpętała sie prawdziwa ulewa. Podobno jednak nie ma złej pogody tylko słabe charaktery, tak więc nawet przez chwilę nie zastanawiałem się na czy na pewno biec i wystartowałem. Zwłaszcza, że nieukończenie żadnego dystansu na kolejnym, drugim już etapie powodowało, że ograniczałem sobie całkowicie pole manewru i nie mógłbym już sobie pozwolić by nie stanać na którymś z trzech pozostałych do końca etapów. W trakcie biegu przestało padać i wyszło nawet trochę słońce, choć muszę przyznać, że biegło się i tak dość ciężko ze względu na zalegające na bieżni kałuże. Niewatpliwie miało to wpływ na mój wynik.
Na trzecim etapie tydzień później postanowiłem zmierzyć się z dystansem 3000 metrów. Tym razem na deszcz nie można było narzekać. Można było za to narzekać na upał. Rzeczywiście było dość gorąco, ale z osiągniętego czasu (12:30:60) byłem generalnie zadowolony. Pozostał mi do zaliczenia jedynie najkrótszy dystans 1500m na czwartym etapie, który miał miejsce dwa tygodnie później, to jest 5 sierpnia. Podobnie jak przed drugim etapem, tak i tym razem trochę popadało. Z jednej strony po deszczu lepiej sie oddychało, z drugiej strony było trochę ślisko i zalegała woda. Półtora kilometra przebiegłem w czasie 5:51:66. Tak rzadko biegam tak krótkie dystanse, że nawet nie znam zakresu swoich możliwości. Pozostało mi więc przyjąć ten wynik jako satysfakcjonujący, zwłaszcza, że dałem z siebie tyle ile mogłem. Po tym etapie miałem już zaliczone wszystkie trzy dystanse i mogłem odebrać pamiątkową statuetkę za ukończenie zawodów. Postanowiłem jednak wybrać sie także na piąte finałowe spotkanie 19 sierpnia i spróbować poprawić jeszcze wynik z drugiego etapu na 5000 metrów. Generalnie nie miało to juz większego znaczenia w kontekście klasyfikacji natomiast miałem w pamięci w jakich warunkach przyszło mi wówczas biegać i wiedziałem, że stać mnie na więcej przy normalnej pogodzie. Dlatego też przede wszystkim dla własnej satysfakcji postanowiłem poprawić ten wynik. Udowodniłem sobie, że miałem rację, bo mimo słońca pobieglem 20 sekund szybciej i całą tegoroczną Siedlecka Ligę Biegowa mogłem zamknąc pozytywnym akcentem. Generalnie bardzo ciekawa i fajna impreza, czekam na kolejne edycje.
2018.07.15 Siedlce 5km: SIEDLECKA LIGA BIEGOWA RUNDA 2 – 21:56:95
2018.07.22 Siedlce 3km: SIEDLECKA LIGA BIEGOWA RUNDA 3 – 12:30:60
2018.08.05 Siedlce 1,5km: SIEDLECKA LIGA BIEGOWA RUNDA 4 – 5:51:66
2018.08.19 Siedlce 5km: SIEDLECKA LIGA BIEGOWA RUNDA 5 – 21:36:26