Jeśli jest coś z czym mi się biegowo kojarzy miesiąc październik to niewątpliwie jest to siedlecki Bieg Prawie Górski. To już piata edycja tych zawodów, a ja stanąłem na starcie po raz czwarty. Zabrakło mnie jedynie za pierwszym razem w 2014 roku. Jak już wspominałem przy okazji poprzednich wspisów ten bieg to taka mała namiastka górskiego biegania na mazowieckiej ziemii. Dziesięć kilometrów po lesie i piachu, z czego 1488 metrów pod górkę, a zbiegi takie, że nogi można pogubić. Naprawdę daje w kość, ale zabawa jest przednia, a do tego wspaniałe spotkanie towarzyskie. Pogoda w tym roku wyjątkowo dopisała. Niby połowa pażdziernika, a było po prostu pieknie: ciepło i słonecznie. Ja tym razem potraktowałem ten bieg raczej ulgowo. Czas nie miał więc dla mnie tym razem większego znaczenia, bardziej liczyło się spotkanie z wieloma biegowymi przyjaciółmi, ale mimo to nie wyszło najgorzej.
2018.10.12 Siedlce 10km: V BIEG PRAWIE GÓRSKI – 52:15
Więcej zdjęć z biegu: