Dziewięć lat temu mimo, że w zasadzie nigdy nie biegałem i nie lubiłem biegać, postanowiłem spróbować swoich sił w zawodach biegowych. To był I Bieg Jacka. Po trzech latach względnie lekkiego i niesystematycznego biegania postanowiłem spełnić jedno ze swoich sportowych marzeń i przebiec “jakiś” jeden oficjalny półmaraton. To był IV Bieg Jacka. Po niemalże dokładnie 6 kolejnych latach i zaliczeniu 6 oficjalnych maratonów i 16 półmaratonów po raz 17 stanąłem na starcie zawodów na tym dystansie w jubileuszowym X Biegu Jacka. 6 lat temu było zimno, wietrznie i deszczowo. Tym razem było bardzo gorąco. Mimo niesprzyjającej pogody i małych kryzysów udało się jednak zrealizować plan minimum, czyli uzyskać czas poniżej godziny i pięćdzieseciu minut. W trakcie biegu pojawiła się próba złamania 1:45, ale dziś sił na takie wyzwanie starczyło jedynie do 18km. Pozostaje być z wyniku zadowolonm, jedynie te 6 sekund trochę razi w oczy, można było powalczyć mocniej, ale na końcówce nie kontrolowałem już w ogóle czasu. Poprawka za dwa tygodnie w Tallinie…
2019.08.25 Siedlce Półmaraton 10 BIEG SIEDLECKIEGO JACKA – 1:47:06
Więcej zdjęć z biegu: