… tyle musiałem czekać na kolejny start. Pewnie byłoby połowę krócej, gdyby nie złamana ręka na treningu piłkarskim rok wcześniej. Tak, czy inaczej przerwa była dość długa, a powrót na trasę niełatwy. Tradycyjnie zbyt szybki start i prawdziwe męczarnie na trasie. Nie pomógł delikatny deszczyk, który spadł tuż przed biegiem. Rozgrzany sierpniowym słońcem asfalt dawał się we znaki. Po blisko godzinie zmagań w końcu upragniona meta, medal i kiełbasa z grilla 🙂 Czas niestety gorszy niż dwa lata wcześniej. Małe rozczarowanie – miało być poniżej 58 minut. Cóż…
2012.08.11 Siedlce 10km: III BIEG SIEDLECKIEGO JACKA – 58:47
Więcej zdjęć: