Dla Karolka

      Zdarzają się czasem zawody, w których kompletnie nie chodzi o to, by pobiec szybko. Nie chodzi w nich też o to, by zająć jakieś wyjątkowo dobre miejsce. Zdarzają się zawody, w których najważniejsza jest chęć niesienia pomocy i solidarność środowiska biegaczy. Start w takich zawodach zawsze jest wyjątkowy i lubię w nich uczestniczyć. Bedąc częścią tej życzliwej i zawsze otwartej na to, by wspierać się nawzajem społeczności, traktuje udział w tego typu wydarzeniach jako pewne zobowiązanie i daje mi on sporą satysfakcję.

      Już niemalże noworoczną tradycją stało się, że Stowarzyszenie Grupa Biegaczy Skórzec Biega rozpoczyna biegowy sezon w naszej okolicy wydarzeniem charytatywnym. Rok temu pomoc była skierowana do Lenki, która już od pierwszych chwil swojego życia musiała zmierzyć się z chorobą, a przez kolejne lata walczyć o normalne życie. Tym razem biegacze GBSB i ich goście postanowili pomóc synowi swojej klubowej koleżanki – Karolkowi, który urodził się z zespołem Downa. Zgodnie z zasadą “wszystkie ręce na pokład” w niesioną Karolkowi pomoc włączyło się naprawdę wielu ludzi dobrej woli. Poza wspomnianym już stowarzyszeniem, biegaczami, rowerzystami i zawodnikami Nordic Walking z bliższej lub dalszej okolicy, którzy licznie stawili się na starcie tych zawodów, a także przekazali wiele rzeczy na licytacje, tradycyjnie pomagała też Ochotnicza Strażą Pożarna, sąsiedzi i wielu innych ludzi, którzy przyłożyli swoją ciegiełkę do tego, by zorganizować to wydarzenie i podnieść jego atrakcyjność. W pomoc włączyła się także firma odpowiedzialna za pomiar czasu i wyniki, która swoje zadanie tym razem wykonała zupełnie za darmo. Było to możliwe dzięki temu, że przy organizacji tych zawodów użyto chipów i numerów startowych, które pozostały niewykorzystane po wielu innych imprezach sportowych z minionego sezonu. Muszę przyznać, że spotkałem się z taką sytuacją po raz pierwszy, ale biorąc pod uwagę charakter wydarzenia jest to bardzo ciekawa i słuszna inicjatywa, która z jednej strony pozwoliła ograniczyć koszty, a z drugiej zasilić w większym stopniu pulę zebranych środków na podstawowy cel imprezy. 

      Wyjątkowe okazały się być także medale. Tym razem przybrały one charakter poduszeczki z nadrukiem. Mama Karolka na codzień zajmuje się krawiectwem i taki oryginalny i niepowtarzalny medal, który otrzymał każdy uczestnik miał być Jej osobistym wkładem i dowodem wdzięcznosci rodziców za okazane wsparcie dla syna. Mam nadzieję, że zgromadzone środki okażą się być znaczącą pomocą dla Karolka i dużym wkładem w opiekę nad Nim dla Jego rodziców. Niewątpliwie radosnym widokiem był również fakt, że wśród kibiców można było dostrzec uśmiechniętą i spacerującą za rekę ze swoim tatą Lenkę, którą wspieraliśmy rok temu. Cieszę się, że sprawy Lenki idą w dobrym kierunku i także trzymam kciuki.

      Już na sam koniec jedynie z kronikarskiego obowiązku napiszę, że około dwunastokilometrową polno-leśną trasę biegnąc przez zdecydowaną większość dystansu dość swobodnym i luźnym tempem udało mi się pokonać w czasie 59:47. Małego psikusa sprawiła pogoda, gdyż w ostatnich dniach aura przypominała bardziej kwiecień, niż styczeń, a w noc poprzedzającą zawody spadł obfity śnieg. Fakt ten w połączeniu z dodatnią temperaturą sprawił, że trasa miejscami była pokryta ogromną ilością błota i była dość ciężka. Najbardziej biegaczom dawał się we znaki chyba początkowy fragment wiodący przez pole, gdzie było naprawdę grząsko i ślisko. Gdy wbiegliśmy w las było już zdecydowanie łatwiej. Na ostatnich kilometrach postanowiłem zdecydowanie przyspieszyć i na metę wbiegłem niemalże równo godzinę od momentu startu. Wynik jednak nie miał dziś absolutnie żadnego znaczenia.

2023.01.07 Dąbrówka Nowa 12km: 6 NOWOROCZNY BIEG CHARYTATYWNY   – 59:47

Zdjęcia: SportSiedlce.pl / własne